Do Birmingham przybywa z Belfastu inspektor Chester Campbell, który ma oczyścić ulice z brutalnych gangów.
Co do podarku w formie baru dla Artura. Jest głową rodziny więc gdyby chciał mógłby mieć każdy bar pod sobą. Trochę nietrafione z tym prezentem to tak jakby bogatemu dać 2 stówy mówiąc mu jednocześnie idź sobie odpocząć :D
Te rockowe wstawki wyskakujące jak filip z konopi, są tragiczne. Zupełnie nie pasują i psują atmosferę Anglii z lat 20tych. Roaring twenties miały przecież masę żywiołowej muzyki która nadałaby się do filmu, można było też nagrać coś w ten deseń. Ale nie, wybrali darcie japy rockmenów rodem z lat 70/80tych...